Wszystko w zaciszu domowej piwniczki...
Wstyd, że jeszcze mnie nie było w Maroku sprawił, że poszukałem firmy transportującej motocykle do Hiszpanii i ogólnie organizującej wycieczki po Maroko.
Na razie zimowe wieczory spędzam przy pomocnej lekturze i planuję powoli co powinienem ze sobą zabrać.
Cała zabawa zaczęła się już w listopadzie, jednak wszystkie szczegółowe prace przygotowawcze przypadły głównie na luty i początek marca 2018.
Póki co mamy przygotowany serwisowo motocykl, poukładane rzeczy wg wcześniej sporządzonej listy i duże oczekiwania przed wyjazdem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz